Prezydent ostrzega rząd przed wprowadzeniem obowiązku szczepień

30.08.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Obowiązkiem ze strony polskiego państwa jest zapewnienie możliwości zaszczepienia. Można zachęcać, stworzyć programy edukacyjne, natomiast bez stosowania rozwiązań o charakterze przymusowym – mówił o szczepieniach przeciwko COVID-19 prezydent Andrzej Duda podczas posiedzenia Rady Gabinetowej, poświęconej rozpoczynającemu się, kolejnemu w czasie pandemii, rokowi szkolnemu.

Prezydent Andrzej Duda. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

Andrzej Duda wykorzystał okazję, by zamanifestować swoją opinię na temat szczepień. Podkreślał, że powinnością rządu jest zapewnienie możliwości zaszczepienia się przeciwko COVID-19 każdemu chętnemu, oraz prowadzenie akcji edukacyjnych, promujących szczepienia. – Chcę panu premierowi i państwu powiedzieć jedno: jestem absolutnie przeciwnikiem obowiązkowego szczepienia. Uważam, że spowoduje to niepokoje społeczne – podkreślał Andrzej Duda.

Rada Gabinetowa rozpoczęła się o godz. 12 w Pałacu Prezydenckim. Spotkanie jest poświęcone przygotowaniom do nowego roku szkolnego. – Musimy rozmawiać o działaniach w sprawie przygotowań szkół na kolejną falę koronawirusa – mówił prezydent Andrzej Duda, tłumacząc powód zwołania Rady. – Rodzice obawiają się, że dojdzie do kolejnego lockdownu, że dzieci nie pójdą do szkoły. Obawiają się tego z powodu sytuacji dzieci. Długotrwały brak kontaktu z rówieśnikami nie wpływa dobrze na ich kondycję psychiczną – powiedział Duda, dodając jednocześnie, że kolejnym problemem, niepokojącym rodziców, jest ewentualne wprowadzenie obowiązku szczepień dzieci. Czy rodzic zdecyduje się wyrazić zgodę na zaszczepienie dziecka, czy rodzic sam zdecyduje się poddać szczepieniu – każdy powinien taką decyzję podjąć osobiście – mówił.

Wydaje się, że stanowisko głowy państwa zostało wprost zainspirowane opiniami środowisk zaangażowanych w organizowanie sprzeciwu wobec szczepień dzieci, w tym wąskiej grupy lekarzy, którzy – już kilka tygodni temu – skierowali do szkół i do rodziców „materiały informacyjne” przestrzegające przed szczepieniami. W tym gronie jest też wpływowy prezydencki doradca, członek zespołu ds. zdrowia Narodowej Rady Rozwoju. To właśnie tam powtarzana jest teza, że sytuacja zmierza ku wprowadzeniu powszechnego obowiązku szczepień przeciwko COVID-19, w tym szczepień dzieci i młodzieży. Tymczasem w tej chwili nie ma mowy ani o wprowadzeniu obowiązku szczepień dla wszystkich dorosłych, ani – tym bardziej – osób poniżej 18. roku życia (aktualnie szczepionki mRNA dopuszczone są do stosowania na razie tylko u osób w wieku od 12 lat). Rząd rozważa wprowadzenie obowiązku szczepień dla niektórych grup zawodowych – najbardziej prawdopodobnym krokiem jest objęcie takim obowiązkiem pracowników ochrony zdrowia i placówek opieki długoterminowej, choć duża część ekspertów (w tym zespół ekspertów PAN) postuluje również szczepienie obowiązkowe dla pracowników szkół, przedszkoli i żłobków. Jednak obowiązkowych szczepień w edukacji nie chce minister Przemysław Czarnek.

Nie wiadomo, czy Andrzej Duda za rozwiązania na granicy przymusu nie uzna innych pomysłów rozważanych przez rząd – na przykład objęcie obostrzeniami osób niezaszczepionych, czyli umożliwienie korzystania z części usług tylko przez osoby dysponujące certyfikatami covidowymi, czyli niedawnych ozdrowieńców, zaszczepionych i ewentualnie posiadających aktualny ujemny wynik badania w kierunku zakażenia. – Obowiązkowe szczepienia to przekroczenie granicy, na które nie możemy sobie pozwolić – ocenił. Jako uzasadnienie podał „narodowy charakter” Polaków. – Jeżeli ludzie będą do tego zmuszani (do szczepień przeciwko COVID-19 – przyp. red.), to będziemy mieć niedobrą sytuację społeczną, która naprawdę pogorszy nastroje – dodał.

Prezydent poinformował, że podczas posiedzenia Rady Gabinetowej chce usłyszeć informację, „jaka jest ogólnie sytuacja” związana z pandemią: ze szczepieniami i z zachorowalnością. Chce też poznać opinie ekspertów, na ile zagraża nam kolejna fala koronawirusa. – Sytuacja nie wygląda na zatrważającą w tym momencie. Jeżeli dzienna liczba przypadków wynosi pomiędzy 150 a 250, bo tak to było w ostatnich dniach, to nie jest zatrważająca liczba zachorowań, zważywszy, że mamy 38 mln obywateli – powiedział.

Tymczasem już od kilku tygodni eksperci wskazują, że wariant Delta w sytuacji, gdy zaszczepiony jest zaledwie co drugi Polak, a grupy szczególnie narażone na ciężki przebieg COVID-19 również nie zostały w pełni zaszczepione, może w Polsce przynieść – na przełomie września i października – nawet 20-30 tysięcy zakażeń dziennie. Jednak to nie sama liczba zakażeń będzie problemem, ale dużo większa niż np. w Hiszpanii (78 proc. zaszczepionych) lub Wielkiej Brytanii (70 proc. zaszczepionych) liczba chorych wymagających hospitalizacji. I, co za tym idzie, kolejny paraliż placówek ochrony zdrowia oraz będąca jego konsekwencją duża liczba zgonów – nie tylko z powodu COVID-19.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań